Ewa Klimowicz
Creative Project Manager
,
Up Bonus
Dress code wciąż funkcjonuje w wielu zawodowych kontekstach, ale jego rola w środowiskach biurowych wyraźnie się zmienia. To już nie sztywna zasada, ale bardziej kulturowa umowa – wspólne zrozumienie, że wygląd ma znaczenie, ale nie musi odbierać swobody.
Jeszcze kilkanaście lat temu biuro kojarzyło się z szeleszczącym garniturem, nienagannie zapiętą koszulą i sztywnymi zasadami ubioru. Dziś, poza wyjątkami takimi jak sektor bankowy czy kancelarie prawne, większość środowisk biurowych stawia na wygodę, autentyczność i zdrowy rozsądek. Czy to oznacza, że dress code odszedł do lamusa? Niekoniecznie, po prostu zmienił formę.
Dress code to zbiór zasad określających, jak należy się ubierać w danym miejscu lub sytuacji, najczęściej w środowisku zawodowym. Może mieć formę nieformalnych oczekiwań lub konkretnych regulacji zawartych w polityce firmy.
Jego celem jest zapewnienie spójności wizerunkowej, podkreślenie profesjonalizmu i dostosowanie stroju do charakteru pracy oraz odbiorcy – klienta, partnera biznesowego czy współpracowników.
W zależności od branży i kultury organizacyjnej, dress code może przybierać różne formy – od klasycznego „business formal” po całkowicie swobodny „casual”. Współcześnie coraz częściej staje się elastycznym drogowskazem, a nie sztywnym zbiorem nakazów.
Wciąż są zawody i sytuacje, w których określony strój to must-have – spotkania z klientami, wydarzenia branżowe czy prestiżowe role zawodowe. Jednak w codziennym, biurowym rytmie, szczególnie w branżach kreatywnych, technologicznych czy marketingowych, dominują wygodne stylizacje, często dalekie od klasycznego dress code’u. Chodzi nie o to, by być „pod krawatem”, ale by wyglądać schludnie, naturalnie i stosownie do okazji.
Badania przeprowadzone przez Gallupa wskazują, że jedynie 3% pracowników w USA nosi do pracy formalny strój biznesowy, podczas gdy 41% preferuje styl business casual, a 31% wybiera codzienne, luźne ubrania. Podobne tendencje obserwuje się również w innych krajach, w których pracownicy cenią sobie wygodę i możliwość wyrażenia własnego stylu.
W Polsce formalny dress code nadal obowiązuje w sektorach takich jak bankowość czy prawo, jednak wiele firm z innych branż przyjmuje bardziej swobodne podejście do ubioru. Pracodawcy, zgodnie z Kodeksem pracy, mogą określić zasady dotyczące stroju, ale muszą one być uzasadnione charakterem wykonywanej pracy i nie mogą naruszać godności pracownika.
Styl biurowy coraz częściej przypomina to, co nosimy na co dzień – jeansy, sneakersy, luźne marynarki, t-shirty dobrej jakości. Nie chodzi o niechlujność, a o dopasowanie ubioru do charakteru pracy i osobowości pracownika. Elastyczne podejście do ubioru to wyraz zaufania i budowania przyjaznej kultury organizacyjnej, w której efektywność nie mierzy się długością mankietów.
Zmiany te są również odpowiedzią na potrzeby młodszych pokoleń pracowników. Według badania przeprowadzonego przez Owl Labs, aż 72% pracowników uważa elastyczny dress code za istotny, a 24% deklaruje, że chętniej wróciłoby do biura, gdyby mogli ubierać się według własnych preferencji.
Coraz więcej firm rezygnuje z sztywnych reguł na rzecz ogólnych wskazówek – styl casual z domieszką dobrego gustu. Popularne staje się podejście „dress for your day”, czyli dobieranie stroju do charakteru danego dnia pracy. Masz spotkanie z klientem? Postaw na elegancję. Pracujesz zdalnie lub robisz research w biurze? Możesz pozwolić sobie na większy luz.
Czytaj także:
Promesa zatrudnienia – czym jest i kiedy warto ją uzyskać?
8 godzin to tylko jedna z opcji. Sprawdź, jaki system czasu pracy pasuje do Twojej firmy