Ewa Klimowicz
Creative Project Manager
,
Up Bonus
Żyjemy w epoce nieustannego scrollowania. Wieczorem bombarduejmy się niebieskim światłem z ekranu smartfona, w efekcie czego coraz częściej śpimy źle i budzimy się zmęczeni. Tymczasem to właśnie jakość snu decyduje o tym, jak funkcjonujemy na co dzień: w pracy, w relacjach, w dbaniu o własne zdrowie i emocje. Dla profesjonalistów, liderów i wszystkich, którym zależy na wysokiej efektywności i dobrostanie, sen nie powinien być ostatnim punktem dnia, lecz jego fundamentem.
Czy jesteśmy pokoleniem chronicznego niedosypiania? Wszystko na to wskazuje. Coraz częściej budzimy się z uczuciem zmęczenia, mimo że teoretycznie "spaliśmy wystarczająco długo". W rzeczywistości sen, który mamy, jest powierzchowny, przerywany i niskiej jakości. Winowajców jest wielu, ale jeden z nich świeci nam prosto w oczy, i to dosłownie. Niebieskie światło ekranów smartfonów, które z taką łatwością zabieramy do łóżka, brutalnie zakłóca nasz biologiczny rytm dobowy.
Wieczorne scrollowanie TikToka, Instagramowych relacji czy kolejnych aktualności na LinkedIn to już nie tylko nawyk, to rytuał współczesności. Problem w tym, że mózg, bombardowany bodźcami i sztucznym światłem, nie wie, że czas spać. Melatonina, czyli hormon odpowiedzialny za sen, przestaje się wydzielać w odpowiednim momencie, a my lądujemy w błędnym kole niewyspania. Efekt? Zmęczony poranek, obniżona koncentracja w pracy i narastająca irytacja. Brzmi znajomo?
W tym tekście przyjrzymy się, jak poprawić jakość snu w świecie, który nie zasypia nigdy i dlaczego warto zacząć od odłożenia telefonu.
Najnowsze badania jednoznacznie potwierdzają, że jakość snu stanowi warunek konieczny, by móc efektywnie funkcjonować zawodowo. Regenerujący sen wpływa na naszą zdolność koncentracji, tempo reakcji, zdolność logicznego myślenia i podejmowania trafnych decyzji pod presją. Bez niego mózg działa „na rezerwie” i trudniej nam się skupić. Zwiększa się podatność na stres i spada odporność psychiczna, co bezpośrednio przekłada się na jakość i tempo wykonywanej pracy.
Co więcej, sen staje się kluczowym czynnikiem wpływającym na kreatywność, czyli cechę szczególnie cenioną w nowoczesnych organizacjach, w których innowacyjność i elastyczne myślenie są podstawą rozwoju. Badanie opublikowane w czasopiśmie BMC Psychology (2024) wykazało, że lepsza jakość snu zwiększa tzw. „pracownicze zaangażowanie”, które pośredniczy między snem a kreatywnością. Innymi słowy: im lepiej śpimy, tym bardziej jesteśmy obecni psychicznie w pracy, a to sprzyja twórczemu podejściu do zadań i rozwiązywaniu problemów.
Co ciekawe, autorzy badania zauważyli, że ten efekt może być silniejszy u mężczyzn niż u kobiet. Choć mechanizm różnic płciowych nie jest jeszcze do końca wyjaśniony, sugeruje się, że może mieć to związek z odmienną reakcją układu nerwowego na stres i procesy regeneracyjne. Niezależnie jednak od płci, wspólny wniosek jest jasny – sen nie tylko wspiera, ale i aktywnie stymuluje zdolności poznawcze, emocjonalne i twórcze jednostki.
Poprawa jakości snu nie wymaga drastycznych zmian. Oto kilka sprawdzonych metod:
Brak snu nie objawia się wyłącznie ziewaniem przy porannej kawie czy ospałością na spotkaniach. To znacznie poważniejszy problem, który cicho podkopuje naszą kondycję psychiczną, fizyczną i zawodową. Badania prowadzone przez amerykański National Institutes of Health jednoznacznie wskazują, że chroniczne niedosypianie osłabia układ odpornościowy, zwiększając podatność na infekcje, a także zaburza funkcjonowanie układu hormonalnego i nerwowego. Z czasem prowadzi to do pogorszenia pamięci, spowolnienia funkcji poznawczych, rozwoju insulinooporności, a nawet podwyższonego ryzyka chorób sercowo-naczyniowych i depresji.
W kontekście pracy skutki są równie niepokojące. Osoby niedosypiające znacznie częściej popełniają błędy, gorzej radzą sobie z rozwiązywaniem problemów, są mniej odporne na stres i częściej doświadczają konfliktów interpersonalnych. Już jedna zarwana noc potrafi obniżyć wydolność poznawczą do poziomu porównywalnego z promilami alkoholu we krwi. Badania opublikowane w Occupational and Environmental Medicine wykazały, że niewyspani pracownicy mają aż o 70% wyższe ryzyko wypadków przy pracy, szczególnie w branżach wymagających koncentracji, takich jak transport, przemysł czy medycyna.
Również w pracy biurowej skutki są widoczne gołym okiem. Brak snu prowadzi do trudności z planowaniem zadań, większej drażliwości i tzw. „presenteeismu” – czyli fizycznej obecności w biurze, ale bez realnej efektywności. To zjawisko, które coraz częściej analizują liderzy HR i managerowie odpowiedzialni za wellbeing zespołów.
Warto pamiętać, że sen to nie strata czasu, ale strategiczna inwestycja w zdrowie, bezpieczeństwo i efektywność. Ignorowanie tego faktu kosztuje więcej niż nam się wydaje, zarówno na poziomie indywidualnym, jak i organizacyjnym.
Czytaj także:
II próg podatkowy – kiedy go przekroczysz?
Ocena ryzyka zawodowego to fundament bezpiecznego zatrudnienia
Ocena pracownicza – dlaczego warto ją przeprowadzić i jak zrobić to dobrze?